O Pani moja, o Matko moja, cała się Tobie oddaję.
Ofiaruję Ci dzisiaj oczy moje, serce moje i całą siebie.
Gdy przeto Twoją jestem, o dobra Matko,
broń mnie i strzeż jako dziecka i własności Twojej. Amen
W sobotę, 25 marca, w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego – Dzień Świętości Życia, modliliśmy się o poszanowanie życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Z tej okazji w naszym kościele parafialnym siedem dziewcząt z grupy Dzieci Maryi złożyły swój akt oddania się Matce Bożej, przyjęły medalik z Niepokalaną i zostały przyjęte do grona Wspólnoty Dzieci Maryi. Opiekę na grupą Dzieci Maryi sprawuje s. Ambrozja
O Bogu, który jest blisko nas, jest na wyciągnięcie dłoni, o Bogu, który chce mieć nas przy sobie i czeka na nasze słowa „Jestem, Panie”, o Bogu, który nas kocha miłością zazdrosną i przebacza nam nasze winy, mówił podczas trwania trzydniowych rekolekcji parafialnych (12-14.03.) ks. Wojciech Porada, ze zgromadzenia Ojców Salwatorianów, czyli Towarzystwa Boskiego Zbawiciela (Societas Divini Salvatoris – SDS).
„Kocham Cię Boże” – tak na początku rekolekcji każdy z nas, zachęcony przez ks. Wojciecha Poradę, w ciszy wypowiedział ten akt miłości wobec Boga, który nie nazywa nas już sługami, ale przyjaciółmi. Stąd możemy zwracać się do Niego – w zależności od stanu wewnętrznego – przyzywając imienia Boże (kiedy czujemy, że potrzebujemy pomocy, wtedy wymawiamy je z drżeniem i bojaźnią), ale możemy także wołać Ojcze (co zakłada pewną czułość i bliskość). Ale możemy także prosić, tak jak Samarytanka w przepięknym fragmencie rozmowy z Jezusem: „Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać” (J 4,15). Choć Samarytanka ukazuje nasze potrzeby, te bardzo ludzkie, jak m.in. jedzenie, pragnienie, odpoczynek, to Jezus przychodzi do nas z konkretną propozycją, inną, niż te ziemskie potrzeby – chce nam dać pokarm, który stanie się „źródłem wody wytryskującym ku życiu wiecznemu” (J 4, 14). Jak zaznaczył Rekolekcjonista, ten dar jest do wzięcia, bo Chrystus jest dawcą i nie stawia w tym względzie warunków. „A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5) – dopełnia drugie czytanie z Trzeciej Niedzieli Wielkiego Postu.
W konfrontacji z niepojętą Bożą miłością stajemy jako grzesznicy. Chrystus poniósł krzyż na Golgotę z naszymi grzechami. A tam z wysokości krzyża patrzył i nie dostrzegł koło siebie tych, co jeszcze niedawno śpiewali „Hosanna”, co jeszcze niedawno zostali uzdrowieni. Paradoksalnie krzyczeli „Ukrzyżuj”, „Precz”. Krzyż jest naszym zbawieniem, musimy go nieść, nawet więcej, musimy się do niego przytulić. Naszym zadaniem jest pozostać z Jezusem, szczególnie teraz, kiedy mówią, że Kościół jest niepotrzebny i się go wyśmiewa, kiedy mówią, że księża są chciwi na pieniądze, kiedy niszczy się świętość, profanuje się kościoły i krzyże.
W kontekście naszej grzeszności Rekolekcjonista przywołał refren do psalmu 25: „Pamiętaj o nas, miłosierny Panie”, gdzie dalsza jego część brzmi: „Dobry jest Pan i łaskawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom” (Ps 25, 8). Wśród tych dróg jest droga przebaczenia, którą należy rozważać na dwóch płaszczyznach: przebaczenia względem siebie (to, co dawne, jest już zamknięte, liczy się nasze działanie tu i teraz) i przebaczenia względem drugiego człowieka, co o wiele trudniej przychodzi niż to pierwsze. A czy mamy przebaczyć? Tak, bo tylko przebaczenie przynosi pokój serca!
Ks. Wojciech Porada na zakończenie rekolekcji przyznał, że jechał do naszej wspólnoty parafialnej z intencją, aby bardziej zwrócić nas ku Bogu i bardzo cieszyłby się z tego, jeśli to by się mu udało (choć i tak miał poczucie wewnętrznej radości z tego, że choć przez chwilę przybliżył nas do Boga). Czy tak się stanie? Jest nadzieja, że dla tej garstki uczestników rekolekcji parafialnych, czas siewu słowa Bożego wyda plon obfity.
Opinia publiczna w Polsce i poza jej granicami co i rusz doświadczana i próbowana jest atakami na Papieża Jana Pawła II (1920-2005). Wrogowie Chrześcijaństwa, Katolicyzmu, a Kościoła w szczególności nie zaprzestają walki ze Świętym Kościoła Powszechnego. Postaci, która za życia była powszechnie szanowana. Bez względu na przekonania, religię, poglądy polityczne i miejsce w społeczeństwach świata współczesnego, szanowano Papieża Polaka za Jego miłość do Boga, drugiego człowieka, w którym zawsze widział Brata i Przyjaciela. Szukał zawsze dróg do pokojowego rozwiązywania konfliktów czy to w skali międzynarodowej, w poszczególnych krajach czy też w małych środowiskach. Zawsze potępiał zło, a nie Człowieka. Czyniąc dobro, wiedział, że to jest jedyny sposób, by przezwyciężać zło i zawsze się jemu przeciwstawiać. Taka jest nasza wiara, której przez całe życie uczył, nie tylko to papieskie. W okresie swojego długiego pontyfikatu czynił to na skalę globu. Przypominał podstawowe powinności każdemu człowiekowi, ale też mówił o jego prawach. Upominał się o nie, zwłaszcza tam gdzie były łamane. Jego nauczanie i głoszenie Dobrej Nowiny przyniosły światu wielkie rzeczy; upadek komunizmu oraz nowe aspiracje i marzenia milionów ludzi pragnących żyć w wolności i dostatku (inną sprawą jest cośmy z tymi wartościami uczynili). Nie ma kraju i nie ma środowiska społecznego, które nie zawdzięczałoby Janowi Pawłowi II tak wiele. Czy Świętego Jana Pawła II trzeba dzisiaj bronić? Odpowiedź jaka się nasuwa po namyśle brzmi; nie trzeba. Siebie powinniśmy bronić, Kościoła należy bronić. Największy z naszego polskiego rodu broni się sam. Jego święte życie jest dla nas drogowskazem, Jego nauka musi być ciągle i na nowo zgłębiana i poznawana. To powinno być zachowanie powszechne – zwłaszcza w najmłodszym pokoleniu. Tak możemy się skutecznie przeciwstawiać złu, które coraz bardziej wydaje się być wszechobecne.
A św. Jana Pawła II powinniśmy codziennie prosić o wstawiennictwo u Ojca w Niebie o nawrócenie tych, którzy zbłądzili, którzy przeszli na służbę Złego.
Idąc za św. Mateuszem, autorów oszczerstw usiłujących szargać Imię Świętego, zapytajmy w tym wielkopostnym czasie „Przyjacielu po co przychodzisz?” (Mt 26,50).
Adam Pęzioł
Stowarzyszenie Ośrodek Myśli
Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego
w Komańczy
12 marca 2023 r.
W niedzielę 05. marca 2023 r. odbył się na Stacji narciarskiej Gromadzyń w Ustrzykach Dolnych I Memoriał Arcybiskupa Ignacego Tokarczuka w Narciarstwie Alpejskim, w celu uczczenie pamięci oraz w hołdzie Niezłomnemu Słudze Boga, Kościoła i Wolności. W Memoriale zgłosiło udział blisko 70 osób. Zwycięzcy w czterech kategoriach otrzymali okolicznościowe puchary, a wszyscy uczestnicy – pamiątkowe dyplomy, wręczone przez p. dr Monikę Brewczak i p. Adama Pęzioła Prezesa Stowarzyszenia Ośrodek Myśli Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego.
Wydarzenie przebiegało w miłej i rodzinnej atmosferze. Podczas ceremonii wręczenia pucharów i dyplomów p. Adam Pęzioł, Prezes Stowarzyszenia, przypomniał wszystkim sylwetkę Arcybiskupa i Jego zasługi w tworzeniu struktur Kościoła katolickiego w Archidiecezji Przemyskiej – był On m.in. inicjatorem i budowniczym ponad 400 kościołów i kaplic oraz erygował 220 nowych parafii. Arcybiskup był również bardzo zaangażowany w proces wychowania młodzieży oraz ochronę życia ludzkiego. Poprzez sportowy charakter Memoriału wskazano również, że Arcybiskup Tokarczuk doceniał w procesie wychowania człowieka doskonalenie własnych uzdolnień i sprawności fizycznej. Wszystko to skłania Stowarzyszenie do kontynuacji wydarzenia w przyszłości.
Sponsorem Głównym wydarzenia jest ORLEN POŁUDNIE S.A.
21.01.2023r. po Mszy św. o godz.18.00 odbyło się wspólne kolędowanie w kościele pw. NMP Królowej Polski. Na pewno rozradowało się Boże Serce dużą obecnością ludzi z całymi rodzinami. Stąd też nasze wspólne kolędowanie było wielką modlitwą za rodziny i za parafie (św.Józefa, Matki Bożej Bieszczadzkiej – Jasień, Narodzenia NMP – Ustianowa, Matki Bożej Różancowej – Brzegi Dolne) , z których przybyli wierni, aby były silne Bogiem.
Wspólnemu śpiewaniu przewodniczyły rozśpiewane Dzieci Maryi gromadzące się w grupie parafialnej oraz soliści – Dawid, Jadzia, Ela, Roksana, Laura, Zuzia, Weronika, Emilka, Milosz. Śpiewom przewodniczyła grupa rodziców grająca na różnych instrumentach pod kierownictwem p.Jacka i Dawida i przy współpracy z p.Kasią i p.Tomkiem. Krótką historię poszczególnych kolęd przedstawiła p.Irena.
Kolędowanie zakończyło się błogosławieństwem ks.Proboszcza Józefa Bieńka i kolędą „Przybieżeli do Betlejem pasterze”. Ksiądz Proboszcz podziękował całemu zespołowi grającemu i śpiewającym. Wyraził wielką radość z tego, że w naszej parafii są Dzieci Maryi i schola, która wraz z rodzicami czynnie uczestniczy w niedzielnej Eucharystii o godz.11.00. Zachęcił, aby coraz więcej dzieci włączyło się w grupy parafialne.
Dla tych którzy nie byli, mamy nagrania do odsłuchania poniżej.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć jak również do wysłuchania młodych artystów.
Zostawić po sobie ślad
– Pan przyszedł na ziemię i przyniósł nam światło, i uczynił nas dziećmi Bożymi. Dlatego z wdzięcznością wznosimy ten hymn uwielbienia do Boga, po to, aby dziękować za dary, które stały się naszym udziałem wraz z przyjściem na ziemię Bożego Syna. Pan zaprasza nas do siebie, abyśmy brali Go w objęcia tak, jak Symeon Jezusa, aby dobrze czuł się pośród nas. Przede wszystkim w naszych sercach. I ważne jest, abyśmy z Chrystusem starali się iść przez codzienność. Kiedy na to pozwolimy, to wtedy będzie wytyczał kroki naszego życia, naszego postępowania, będzie nam udzielał niezwykłej mocy, która pozwoli przetrwać nam najtrudniejsze momenty – powiedział na początku swojego kazania ks. bp Stanisław Jamrozek, sufragan archidiecezji przemyskiej, podczas Mszy świętej koncelebrowanej 30.12. w kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych.
Okazją do tego była 10. rocznica śmierci ks. abpa Ignacego Tokarczuka (ur. 1.02.1918, zm. 29.12.2012), biskupa przemyskiego w latach 1966-1993 (od 1992 arcybiskupa metropolitę przemyskiego), którego popiersie odsłonięto na placu kościelnym.
W dalszej części kazania hierarcha nawiązał do przeczytanej Ewangelii, która mówi o tym, że Symeon ujrzał Chrystusa Pana i modlił się, by odejść w pokoju. – Myślę, że tą samą modlitwę zanosił śp. arcybiskup Ignacy, akurat w tym dniu, kiedy ta Ewangelia jest czytana, właściwie co roku jest przypominana. Symeon spotkał Boga, dlatego był spokojny, że mógł do Niego odejść. Dlatego człowiek wierzący z imieniem Bożym z reguły odchodzi na drugą stronę. Nie byłem przy śmierci księdza Arcybiskupa, ale jestem przekonany, że bliskość Jezusa przeżywał na co dzień. I w momencie, gdy żegnał się z tym światem, aby przejść do innej rzeczywistości, też to imię Boże wypowiadał – powiedział kaznodzieja.
Zaznaczył, że spotkanie ze Światłem rodzi potem światło i niezwykłą moc do tego, aby iść i o tym Świetle mówić. – Ks. Arcybiskup głosił tajemnice Boga obecnego pośród nas. Kiedy mówił o Bożym Narodzeniu, to znalazłem Jego tekst z 1982 r., w którym pisze, że „ludzkość chlubi się różnymi dokumentami, czasem bardzo drobnymi. Ale kiedy porównany te chlubne karty ludzkości z tym, co się stało w czasie Bożego Narodzenia, to wszystko wydaje się blade, mało znaczące. Bo to, co przyniosło Boże Narodzenie jest największą kartą godności i powołania człowieka, jego misji życiowej, jego przeznaczenia. I pyta się Arcybiskup: Co się stało? Bóg stał się człowiekiem. Bóg nieogarniony i najświętszy, łączy się z naturą ludzką, stając się człowiekiem i pochyla się nad nim. Bóg przyjmuje nas za dzieci, za dziedziców, dzieli się z nami tym, co posiada. To jest właśnie wielka karta godności człowieka – Bóg stał się człowiekiem, żebym ja był do Boga podobny – podkreślił biskup Stanisław.
W nawiązaniu do słów ks. Arcybiskupa o godności człowieka, które wygłosił u Saletynów w Rzeszowie, ks. bp Jamrozek wymienił elementy budujące godność. Jest ona realizowana przez wierność swojemu sumieniu, wierność samemu sobie. – Kiedy ks. Arcybiskup mówił o godności człowieka, to powie, że jesteśmy powołani do życia godnego, do którego Bóg nas wezwał przez swojego Syna. Dlatego mówił, że sumienia nie można zabijać. Ta wierność sumieniu wiele kosztuje, ale dzięki temu człowiek nabiera prawdziwej godności dziecka Bożego. Innym czynnikiem, aby tę godność zdobywać, jest pochylanie się na drugim człowiekiem. Ta troska, aby dzielić się z nim wszelkim dobrem, dzielić się sercem, uśmiechem, życzliwością, pomocą, słowem pokrzepienia. Trzeci czynnik, jak wtedy mówił ks. Arcybiskup, to pragnienie, aby pozostawić po sobie ślad. Przypisujemy to powiedzenie najczęściej biskupowi Janowi Chrapkowi, który mówił, aby pozostał po nas ślad. Ale arcybiskup Ignacy, dokładnie 45 lat temu, mówił o tym, aby został po nas ślad. A ten ślad zostawimy, jeśli będziemy uczciwie pracowali, z oddaniem, z intencją czynienia dobra, kiedy miłością będziemy dzielili się z drugim człowiekiem.
Przed poświęceniem popiersia ks. Arcybiskupa o Jego osobie i dziele, które pozostawił po sobie, mówili m.in. Adam Pęzioł, prezes Stowarzyszenia Ośrodek Myśli Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Komańczy, z którego inicjatywy powstało popiersie ks. Arcybiskupa, Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego, oraz posłowie: Bogdan Rzońca i Adam Śnieżek.
Popiersie zostało poświęcone przez ks. bp Stanisława Jamrozka. Pod nim złożono wieńce i wiązanki kwiatów.
Parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych
ul. 29 Listopada 24, 38-700 Ustrzyki Dolne, e-mail: info parafianmpustrzyki.pl
www.parafianmpustrzyki.pl © 2025 Wszelkie Prawa Zastrzeżone