16 września br. w naszym kościele parafialnym odbyła się Uroczystość Poświęcenia Sztandaru dla Powiatu Bieszczadzkiego. Uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. Jacek Dżoń, koncelebransami byli: ks. Roman Szczupak, dziekan dekanatu ustrzyckiego, który wygłosił okolicznościową homilię, ks. Józef Bieniek, ks. Marek Typrowicz, który dokonał poświęcenia Sztandaru oraz ks. Józef Ślusarczyk, proboszcz parafii Jasień, który dokonał zawierzenia powiatu bieszczadzkiego Matce Bożej Bełskiej.
Dalsze uroczystości odbyły się przy Bieszczadzkim Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Ustrzykach Dolnych.
Rodzina Ulmów dołączyła do grona Błogosławionych. W niedzielę, 10 września 2023 r., w Markowej odbyła się uroczystość beatyfikacyjna Józefa i Wiktorii Ulmów, wraz z siedmiorgiem ich dzieci.
Centrum uroczystości beatyfikacyjnej była uroczysta Msza Święta, której przewodniczył kard. Marcello Semeraro, Prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
Na początku Eucharystii słowa pozdrowienia dla przybyłych kardynałów, biskupów i kapłanów, zaproszonych gości oraz licznie pielgrzymujących wiernych, skierował Metropolita Przemyski abp Adam Szal. – Bardzo dziękuje za ogromną życzliwość wobec Archidiecezji Przemyskiej i pomoc okazywaną podczas procesu beatyfikacyjnego […] Niech dzisiejsza uroczystość będzie przeżywana przez nas w atmosferze wiary i niech rozpali w nas miłość do Boga i ludzi, niosąc chrześcijańską nadzieję.
Punktem kulminacyjnym uroczystości, była prośba Metropolity Przemyskiego o wpisanie Sług Bożych Rodziny Ulmów do grona Błogosławionych, po którym kard. Semeraro odczytał uroczysty list Ojca Świętego Franciszka, w którym zezwala, by od tego Józefa i Wiktorię Ulmów oraz ich siedmioro dzieci tytułować błogosławionymi. Tym samym wyznaczył wspomnienie błogosławionej Rodziny Ulmów na dzień 7 lipca.
Moment beatyfikacji zwieńczyło odsłonięcie obrazu Bł. Rodziny Ulmów oraz wniesienie do prezbiterium relikwiarza, zawierającego wyszczególnione relikwie dziewięciorga nowych męczenników.
W homilii kard. Semeraro wskazał, by uroczystość beatyfikacji nie była wyłącznie przywoływaniem terroru i okrucieństwa dokonanych przez oprawców wojennych. – Chcemy, aby dzisiejszy dzień był dniem radości, ponieważ słowa Ewangelii spisane na papierze stały się dla nas przeżywaną rzeczywistością, która jaśnieje w chrześcijańskim świadectwie małżonków Ulmów i w męczeństwie nowych Błogosławionych.
Hierarcha przypomniał historię Rodziny Ulmów w kontekście ich otwartości na człowieka potrzebującego, która wykazała się gościnnością, troską i miłosierdziem, wypływającym z wiary. Za te wartości Józef z Wiktorią i dziećmi zapłacili cenę męczeństwa. – Ich życie było cenną monetą, którą przypieczętowali bezinteresowność całkowitego daru z siebie samego w imię miłości.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że aby zrozumieć heroiczną postawę Rodziny Ulmów, należy przyjrzeć się ich duchowej drodze, którą kroczyli przez całe swoje życie. – Nowi Błogosławieni uczą nas przede wszystkim przyjmowania Słowa Bożego i codziennego dążenia do pełnienia woli Bożej. Ulmowie jako rodzina słuchali tego Słowa Bożego w niedzielnej liturgii, a następnie kontynuowali jego medytację w domu, co widać w czytanej i podkreślanej przez nich Biblii.
Kard. Semeraro mówił, że w męczeństwie nowych Błogosławionych szczególnie sugestywną rolę odgrywa maleńkie dziecko, które Wiktoria nosiła w swoim łonie. – Chociaż nie miało jeszcze imienia, dzisiaj nazywamy je Błogosławionym. Ta beatyfikacja ma bardziej aktualne przesłanie niż kiedykolwiek: chociaż nigdy nie wypowiedziało żadnego słowa, dzisiaj to małe niewinne dziecko, które razem z aniołami i świętymi w raju wyśpiewuje chwałę Bogu w Trójcy Jedynemu, tutaj na ziemi woła do współczesnego świata, aby przyjął, kochał i chronił życie od poczęcia, aż do naturalnej śmierci, zwłaszcza życie bezbronnych i zepchniętych na margines.
Kapłan w sposób szczególny podkreślił obecność przedstawicieli wspólnoty żydowskiej. – Ich udział jest nie tylko wyrazem szlachetnych uczuć wdzięczności za to, czego dokonali nowi Błogosławieni, gdy w Europie – a zwłaszcza tutaj, w Polsce, szalała rozpętana przez niemieckich okupantów furia skierowana wobec narodu żydowskiego, co nazwano „ostatecznym rozwiązaniem”. To zjednoczenie rodzin żydowskich i rodziny katolickiej w tym samym męczeństwie zawiera bardzo głęboki sens oraz rzuca najpiękniejsze światło na przyjaźń żydowsko-chrześcijańską, zarówno na płaszczyźnie ludzkiej jak i religijnej.
Kard. Semeraro podkreślił, że w swoim męczeństwie Rodzina Ulmów reprezentuje wielu Polaków, którzy podczas II wojny światowej wykazali się podobną postawą, przyjmując potrzebujących do swoich domów. – Jest to wyraz słusznej pamięci i serdecznej wdzięczności w stosunku do wielu waszych rodaków, którzy w tamtych czasach, świadomi ryzyka, na jakie się narażali, udzielali schronienia Żydom, płacąc za ten wybór życiem. niech w każdym z nas świadectwo męczeńskiej śmierci Rodziny Ulmów wzbudzi szczere pragnienie odważnego życia wiarą i jej wyznawania.
Kończąc homilię hierarcha zaznaczył, że w dniu beatyfikacji zawierzamy błogosławionej Rodzinie Ulmów gorącą modlitwę za rodzinę ludzką i o pokój na Ukrainie.
Po Komunii Świętej pątnicy mieli okazję łączyć się z Ojcem Świętym Franciszkiem, za pośrednictwem transmisji z Watykanu, w ramach niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
Papież Franciszek, zwracając się do Polaków, mówił o błogosławionej Rodzinie Ulmów: – Ta rodzina polska, która była promieniem światła podczas II wojny światowej niech będzie dla nas wszystkich wzorem do naśladowania w czynieniu dobra, względem potrzebujących.
Papież apelował też o przywrócenie pokoju na świecie i modlitwę w intencji umęczonego narodu ukraińskiego.
Po zakończonej liturgii beatyfikacyjnej głos zabrał Prezydent RP Andrzej Duda. Mówił do zgromadzonych w Markowej Polaków, że Błogosławiona Rodzina Ulmów jest symbolem Polaków ratujących Żydów. – W tamtych czasach zamordowanych zostało wiele osób, ale ta Rodzina Ulmów to przypadek najbardziej wyrazisty i dziś najlepiej wśród wszystkich znany, bo wiele jest nieznanych, do dziś nieodkrytych i niewyjaśnionych.
Prezydent Duda dziękował Polakom za liczny udział w uroczystości beatyfikacyjnej, która była ważna dla całej naszej Ojczyzny.
Wśród licznych pielgrzymów, byli przedstawiciele naszej parafii na czele z s. Damianą, a także przedstawiciele parafii św. Józefa Robotnika z ks. dziekanem Romanem Szczupakiem, przedstawicielami parafii Brzegi Dolne, Krościenka, Wojtkowej i Ropienki.
Źródło: Radio FARA
Podczas Mszy św. o godz. 11, w obecności ks. dziekana Romana Szczupaka, proboszcza parafii pw. Świętego Józefa Robotnika w Ustrzykach Dolnych i wiernych, odbyło się liturgiczne wprowadzenie na urząd proboszcza parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski ks. Jacka Dżonia, dotychczasowego proboszcza w parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Tyniowicach.
„W nawiązaniu do pisma z 14.04.br. i przeprowadzonej rozmowy z 18.08.br. zwalniam Księdza z obowiązków proboszcza pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Tyniowicach oraz z zadań wypełnianych w Dekanacie Pruchnik. Dziękując za dotychczasową pracę, ufając w zdobyte doświadczenie, które wykorzysta ks. Proboszcz w nowej praktyce duszpasterskiej. Jednocześnie z dniem 19.08.br. stosownie do kanonu 519, 538 Kodeksu prawa kanonicznego oraz artykułu 196 i 205 Synodu Archidiecezji Przemyskiej mianuję Księdza Proboszczem parafii rzymsko-katolickiej Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych (…)” – to treść dokumentu nominacyjnego, skierowana przez ks. abpa Adama Szala, metropolity przemyskiego, którą na początku Mszy św. odczytał ks. dziekan Roman Szczupak.
Po wygłoszonym kazaniu przez nowego proboszcza ks. Jacka Dżonia, nawiązującego do modlitwy przepełnionej wiarą i modlitwy wytrwałej (por. dzisiejsza Ewangelia Mt 15, 21-28), nastąpił obrzęd złożenia wyznania wiary, w którym ks. Proboszcz wyznał m.in., że „wierzy również mocno w to, co jest zawarte w słowie Bożym, spisanym lub przekazanym przez Tradycję, a co Kościół jako objawione przez Boga, podaje do wierzenia, tak w Nauczaniu uroczystym, jak i zwyczajnym Nauczaniu powszechnym”.
Przed ogłoszeniami parafialnymi ks. dziekan R. Szczupak przypomniał o ks. Józefie Bieńku, którego jako Proboszcza pożegnaliśmy w ubiegłą niedzielę, 13 sierpnia, który ponad 26 lat poświęcił pracy na rzecz naszej wspólnoty, a była to posługa „ofiarna i błogosławiona”. – Jest też czas powitań. Z wielką radością witam ks. proboszcza Jacka Dżonia w dekanacie ustrzyckim i w Parafii. Wiemy, że każdy kapłan ma szczególne zadanie umacniać braci w wierze. Drogi księże Jacku, umacniaj w wierze Jezusa Chrystusa i w miłości do Matki Najświętszej, która jest patronką tej Parafii. Jak każdy kapłan, masz prowadzić do zjednoczenia z Bogiem przez sakramenty święte – powiedział ks. Dziekan, życząc owocnej i błogosławionej posługi, i aby każdy z nas był dumny, że mamy takiego księdza Proboszcza, który posługuje w Ustrzykach Dolnych i że Ustrzyki słyną z dobrych kapłanów, nie szczędzących czasu, miłości i modlitwy w prowadzeniu ludzi do Boga.
Na koniec ks. Proboszcz złożył przysięgę wierności, trzymając dłoń na Ewangeliarzu, gdzie przyrzekał m.in. zachowywać „z chrześcijańskim posłuszeństwem to, co ogłaszają Pasterze jako autentyczni nauczyciele i stróże wiary, oraz postanawiają jako rządcy Kościoła”. – Biskupom diecezjalnym będę wiernie służył pomocą, aby działalność apostolska, która ma być wypełniana w imieniu i z polecenia Kościoła, była urzeczywistniana w jedności z tymże Kościołem. Tak mi dopomóż Bóg i ta święta Ewangelia, której dotykam moimi rękami – zakończył ks. Proboszcz.
Jednocześnie w swoim – można napisać expose – zaznaczył, że chce się tu czuć z parafinami dobrze i chce kontynuować dzieło ks. prałata Józefa Bieńka (a nawet je poszerzać), i że ma tyle lat kapłaństwa, ile lat trwało duszpasterzowanie ks. Prałata. – Kiedy przeprowadziłem się do Ustrzyk Dolnych i zobaczyłem, jaki to trud, to powiedziałem sobie: Ostatni raz (uśmiech). Oczywiście, co Pan Bóg zamierza, to Jemu to oddaję, ale mam nadzieję, że pozostanę wśród Was.
Przyznał także, że praca duszpasterska w Parafii jest wyzwaniem, tym bardziej, że Parafia, w której posługiwał była mniejsza, był sam, nie miał do pomocy księży wikariuszy. Ale wierzy, że się z nimi „dogada i będzie się im dobrze współpracować”. Liczy na życzliwość i wyrozumiałość Parafian, prosząc o modlitwę i zapewniając o modlitwie w intencji Parafian.
W ich imieniu przywitał ks. Proboszcza Czesław Urban, wiceprezes Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej, życząc błogosławieństwa Bożego, troski o naszą świątynie, ale także troski o nasze wnętrza, czyli drogi do Pana Boga.
Niech się tak stanie. Szczęść Boże Księże Proboszczu!
Ks. Jacek Dżoń ur. dnia 3 czerwca 1972 r. w Brzozowie. Pochodzi z Grabownicy Starzeńskiej. Jego rodzice to Jerzy i Maria Mleczko. Naukę w szkole podstawowej w Grabownicy odbywał w latach 1979 – 1987. Następnie kontynuował naukę w I Liceum Ogólnokształcącym w Sanoku. Po maturze w 1991 roku wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. Tytuł magistra uzyskał na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie przedstawiając pracę z zakresu historii Kościoła. Święcenia kapłańskie przyjął 18 maja 1997 r. w bazylice archikatedralnej w Przemyślu.
Pracował w parafiach:
źródło: https://tyniowice.org
– Pamiętam ten dzień, 3 lutego 1997, kiedy przyjechałem do Ustrzyk Dolnych. Była zima, było jeszcze więcej śniegu niż dzisiaj. Zatrzymałem auto na jezdni. Był tylko jeden wjazd od strony ulicy, który musiałem odśnieżyć. I pomyślałem sobie: „Co tu się dzieje?”.
Tak wspominał w lutym 2022 r. ks. prałat Józef Bieniek, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, obchodząc jednocześnie 25-lecie posługiwania.
W dniu dzisiejszym, 13 sierpnia, przyszedł czas pożegnania, ale przede wszystkim dziękczynienia Panu Bogu. A najpełniejszym tego wyrazem była sprawowana Eucharystia, którą wraz z parafianami sprawował ks. Proboszcz. W wygłoszonym kazaniu, które było jakby podsumowaniem kapłańskiej troski i kapłańskiego posługiwania, przewinęły się bardzo istotne sprawy, dotyczące chrześcijan i Kościoła: młodzi mieszkają bez ślubu, popierają wrogie Kościołowi ideologie, częste akty wandalizmu, wymierzone w Kościół poprzez osoby wrogie chrześcijańskiej ideologii, czujące poparcie wielkich tego świata, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz naszego kraju, czujące się bezkarnie, czyniąc to w imię głoszonej przez siebie tolerancji, postępu i równości.
Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii (scena chodzenia po jeziorze Pana Jezusa i św. Piotra, Mt 14, 22-33), ks. Proboszcz przypomniał, że ten fragment stanowi pewien ciężar gatunkowy dla nas: – Wobec różnorakich krytyk, także tożsamości i wiary, mamy umieć kroczyć po wodzie, żeby nie zatonąć w przewrotności i negacji tego świata. Jest to bowiem wciąż wezwanie dla Kościoła, a zwłaszcza dzisiaj (…). Chodząc po wodzie, dotykając zła tego świata, pamiętajmy, abyśmy się modlili, a Jezus wyciągnie do nas rękę.
I przyszedł czas na pożegnanie. Odnosząc się do zacytowanej wypowiedzi na początku „I pomyślałem sobie: „Co tu się dzieje?”, można sparafrazować i powiedzieć, że „działo się wiele”. Ks. Proboszcz w perspektywy swojego długoletniego posługiwania, wymienił wydarzenia, które były wyzwaniem i są świadectwem duszpasterskiego zaangażowania i jego owoców (m.in. modernizacja plebanii, rozbudowa świątyni wraz z jej konserwacją, powołania kapłańskie, dzieło czterech pomników przykościelnych). Podziękowanie zostało skierowane do WSZYSTKICH: do parafian, grup duszpasterskich, sióstr Serafitek, osób zaangażowanych w pracę na rzecz Parafii, przedstawicieli władz, służb mundurowych. I jak przyznał ks. Proboszcz, nie sposób wszystkich wymienić i wszystko wyliczyć, „ale wszystkim i za wszystko dziękuję”.
Ze strony Parafii podziękował ks. Proboszczowi Czesław Urban, Wiceprezes Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej. – Chcę przytoczyć dwie liczby: 16145 i 9687 – mówił Cz. Urban. – Pierwsza i druga liczba, to różnica pomiędzy dwoma datami: 31 maja 1979 r., dniem Twoich święceń kapłańskich, a 13 sierpnia 2023 r. Jest to 16145 dni, co stanowi 44 lata, 2 miesiące i 13 dni Twojego kapłaństwa. I druga: pomiędzy 3 lutego 1997 r. a 13 sierpnia 2023 r. To 9687 dni, co stanowi 26 lat, 6 miesięcy i 10 dni Twojego kapłaństwa w naszej Parafii.
I kontynuował: – Kiedy patrzymy wstecz na przeszło 26 lat Twojej posługi wśród nas, dostrzegamy, jak wielką wartość mają słowa: „Żyj tak, aby ślady Twoich stóp przetrwały Ciebie”. Ślady Twojej pracy, Księże Proboszczu, dostrzegamy wokół, a ślady Twojej działalności duszpasterskiej nosimy w naszych sercach. „Być dobrym to rzecz szlachetna, ale uczyć innych być dobrymi, to rzecz jeszcze szlachetniejsza”. Czcigodny Księże, 26 lat Twojej posługi w naszej Parafii dowiodło, że jesteś i dobrym kapłanem, i dobrym człowiekiem. Wielu z nas od lat podziwia, Księże, Twoją wierność zasadom i odwagę w głoszeniu poglądów, Twój patriotyzm i troskę o los naszej Małej Ojczyzny. Żadne słowa, choćby najpiękniejsze, nie wyrażą naszej wdzięczności za dar Twojego kapłaństwa. Możemy Ci, Księże, ofiarować tylko modlitwę.
Odchodzącemu ks. Proboszczowi dziękował także Marek Andruch, starosta powiatu bieszczadzkiego (przekazując bieszczadzkiego anioła), Adam Pęzioł, prezes Stowarzyszenia Ośrodek Myśli Prymasa Kardynała Wyszyńskiego w Komańczy, i parafianka Wanda Lachowska, która napisała wiersz: – Niech Cię Bóg darzy obfitymi łaskami,/ bo zasługi wielkie, / bo długo u nas byłeś, / wiele dobra uczyniłeś, / wiele nauczyłeś z wiary czerpać siłę i radość,/ bliźnim czynić zadość, / serce i miłość siać dookoła, / śmiało i odważnie krzyż kreślić na czołach. / Kościół dobudowałeś i tyle siły tu dałeś, / aż popatrzeć miło. / Takiego Proboszcza jeszcze tu nie było”.
I jeszcze cztery uchwycone cechy Twojej, księże Proboszczu, posługi: sprawowanie Eucharystii: to była prawdziwa celebracja, bez pośpiechu, na wszystko był czas wyznaczony przez liturgiczne przepisy; nieustanne przypominanie o wartościach, o wierności Chrystusowi, Ewangelii i Kościołowi, i o tym, że mamy żyć na tym świecie, ale nie dla tego świata; mądrość Twoich nauczań – dobrych, przemyślanych, z odpowiednią puentą, pobudzającą do refleksji i weryfikacji naszego życia; i to, że umiałeś bardzo dyskretnie mówić o potrzebach materialnych Parafii, nikogo do tego nie przymuszając. I za to i za wszystko dziękujemy i powierzamy Ciebie w modlitwie. Bóg zapłać. Z Panem Bogiem.
W Kościele Katolickim, 25 lipca przypada święto św. Jakuba, Apostoła. W ten dzień wspominamy również św. Krzysztofa, patrona kierowców.
Imię Krzysztof wywodzi się z języka greckiego i oznacza tyle, co „niosący Chrystusa”. O życiu św. Krzysztofa brak pewnych wiadomości. Według późniejszych, ale prawdopodobnych świadectw, opartych na tradycji, św. Krzysztof miał pochodzić z Małej Azji, z prowincji rzymskiej Licji. Tam miał ponieść śmierć męczeńską za panowania cesarza Decjusza ok. 250 roku. Jest jednym z Czternastu Wspomożycieli, czyli szczególnych patronów.
Najstarszym dowodem kultu św. Krzysztofa z Licji jest napis z roku 452, znaleziony w Haidar-Pacha, w Nikomedii, w którym jest mowa o wystawionej ku czci Męczennika bazylice w Bitynii. Dowodzi to niezawodnie, że w tym czasie Święty odbierał szczególną cześć w Nikomedii i w Bitynii. Jest także podana wzmianka, że w synodzie w Konstantynopolu w 536 roku brał udział niejaki Fotyn z klasztoru św. Krzysztofa, co również potwierdza kult Męczennika. Papież św. Grzegorz I Wielki (+ 604) pisze, że w Taorminie na Sycylii za jego czasów istniał klasztor pw. św. Krzysztofa.
Z powodu braku szczegółowych informacji o św. Krzysztofie, średniowiecze na podstawie imienia „niosący Chrystusa” stworzyło popularną legendę o tym świętym. Według niej pierwotne imię Krzysztofa miało brzmieć Reprobus (z greckiego Odrażający), gdyż miał on mieć głowę podobną do psa. Wyróżniał się za to niezwykłą siłą. Postanowił więc oddać się w służbę najpotężniejszemu na ziemi panu. Służył najpierw królowi swojej krainy. Kiedy przekonał się, że król ten bardzo boi się szatana, wstąpił w jego służbę. Pewnego dnia przekonał się jednak, że szatan boi się imienia Chrystusa. To wzbudziło w nim ciekawość, kim jest ten Chrystus, którego boi się szatan. Opuścił więc służbę u szatana i poszedł w służbę Chrystusa. Zapoznał się z nauką chrześcijańską i przyjął chrzest. Za pokutę i dla zadośćuczynienia, że służył szatanowi, postanowił zamieszkać nad Jordanem, w miejscu, gdzie woda była płytsza, by przenosić na swoich potężnych barkach pielgrzymów, idących ze Wschodu do Ziemi Świętej.
Święty Krzysztof pewnej nocy usłyszał głos Dziecka, które prosiło go o przeniesienie na drugi brzeg. Kiedy je wziął na ramiona, poczuł ogromny ciężar, który go przytłaczał – zdawało mu się, że zapadnie się w ziemię. Zawołał: „Kto jesteś, Dziecię?” Otrzymał odpowiedź: „Jam jest Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając Mnie, dźwigasz cały świat”. Pan Jezus miał mu wtedy przepowiedzieć rychłą śmierć męczeńską. Ten właśnie fragment legendy stał się natchnieniem dla niezliczonej liczby malowideł i rzeźb św. Krzysztofa. Tradycja miała Reprobusowi nadać tytuł „Krzysztofa”, czyli „nosiciela Chrystusa” (gr. Christoforos). Pan Jezus po przyjęciu przez Krzysztofa chrztu miał mu przywrócić wygląd ludzki.
Św. Krzysztof jest patronem Ameryki i Wilna; siedzib ludzkich i grodów oraz chrześcijańskiej młodzieży, kierowców, farbiarzy, flisaków, introligatorów, modniarek, marynarzy, pielgrzymów, podróżnych, przewoźników, tragarzy, turystów i żeglarzy. Orędownik w śmiertelnych niebezpieczeństwach. W dzień jego dorocznej pamiątki poświęca się wszelkiego rodzaju pojazdy mechaniczne.
W ikonografii Święty przedstawiany jest jako młodzieniec, najczęściej jednak jako olbrzym przechodzący przez rzekę, na barkach niesie Dzieciątko Jezus, w ręku trzyma maczugę, czasami kwitnącą; także jako potężny mężczyzna z głową lwa. Jego atrybuty to m.in.: dziecko królujące na globie, palma męczeńska, pustelnik z lampą, ryba, sakwa na chleb, wieniec róż, wiosła. (życiorys zaczerpnięty z: http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-25b.php3).
Wspomnienie św. Krzysztofa to również okazja do poświęcenia swojego pojazdu. W naszej parafii obrzęd poświęcenia pojazdów miał miejsce w niedzielę po każdej Mszy św. na przyległych parkingach, a datki zebrane przy tej okazji zostaną przeznaczone na zakup środków transportowych dla misjonarzy.
Potraktuj swoją duchowość poważnie, wybierz się na pielgrzymkę. Bieszczadzka gr. Św. Andrzeja Boboli zaprasza na pątniczy szlak z Leska do Częstochowy od 4 do 15 lipca.
Zapraszamy również do duchowego pielgrzymowania
https://pielgrzymka.przemyska.pl/pielgrzymka-duchowa/formularz-zgloszeniowy/
czyli towarzyszenia pielgrzymom przez diecezjalne Radio FARA i stronę internetową. Prosimy o zabranie deklaracji duchowego pielgrzymowania, które są wyłożone …
Aktualnie informacje organizacyjne na temat pielgrzymki będą umieszczane na oficjalnej stronie pielgrzymka.przemyska.pl oraz Facebookowej stronie gr. Św. Andrzeja Boboli. Serdecznie zapraszamy nr kontaktowy do ks. Stanisława Mazura 783-546-329
Po Mszy św. w kościele św. Józefa Robotnika w Ustrzykach Dolnych, którą sprawowali księża z dwóch ustrzyckich parafii: św. Józefa Robotnika i NMP Królowej Polski, wyruszyła procesja eucharystyczna ulicami miasta, do czterech ołtarzy umieszczonych w wybranych lokalizacjach miasta: przy kościele św. Józefa, przy ul. Jana Pawła II, w Rynku oraz przy kościele pw. NMP Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych.
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, pot. Boże Ciało to uroczystość liturgiczna w Kościele katolickim dla uczczenia Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, obchodzona jest w czwartek po oktawie Zesłania Ducha Świętego. Tradycyjnie uroczystości Bożego Ciała zgromadziła wielu mieszkańców naszego miasta.
Parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych
ul. 29 Listopada 24, 38-700 Ustrzyki Dolne, e-mail: info parafianmpustrzyki.pl
www.parafianmpustrzyki.pl © 2024 Wszelkie Prawa Zastrzeżone