ABY NIE PRZEBRZMIAŁO SPOTKANIE Z MATKĄ
Poniedziałek, 2 czerwca 2003 r., wpisze się trwale w historię parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych. Po czasie modlitewnego oczekiwania, punktualnie o godz. 17, z parafii św. Józefa Robotnika, przybyła do naszej parafii Najświętsza Maryja Panna w kopii Jasnogórskiego Obrazu.
Przygotowania do Peregrynacji trwały od dłuższego czasu. Ale bezpośrednio do przyjęcia Matki Bożej wspólnota parafialna przygotowywała się w czasie Misji świętych (24-30.05.2003.), które prowadzili kapłani naszej archidiecezji: ks. prałat Zbigniew Suchy, dyrektor wydania „Niedzieli Przemyskiej” i dyrektor Archidiecezjalnego Radia Przemyskiego „Fara” oraz ks. prałat Tadeusz Kocór, dyrektor Wydziału Nauki Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej. W procesyjnym orszaku, po uprzednim ucałowaniu Obrazu Matki Bożej przez ks. prałata Józefa Bieńka, dziekana dekanatu ustrzyckiego i proboszcza parafii NMP Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych, został On uroczyście wprowadzony do kościoła. Tu ks. Józef Bieniek, w imieniu całej wspólnoty, przywitał Maryję w kopii Jasnogórskiego Obrazu. – Maryjo, Matko Kościoła, na Twoje przyjście przygotowywaliśmy przez nowennę, podejmowane wysiłki duchowych darów, przeżyte Misje Święte, codzienną modlitwę różańcową. Jednocześnie nasza parafia składa dar przebudowanego prezbiterium, nowego ołtarza i ambonki, chrzcielnicy i tabernakulum oraz Twojego Jasnogórskiego Wizerunku, który pragniemy umieścić w świątyni, a przede wszystkim w naszych sercach i w naszym życiu – zaakcentował ks. Józef Bieniek.
Bezpośrednio po przywitaniu rozpoczęła się Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył ks. arcybiskup Józef Michalik, metropolita archidiecezji przemyskiej. W wygłoszonym kazaniu podkreślił, że podjęty trud darów duchowych ma promieniować w kierunku życia, w kierunku zatroskania o to, aby Bóg miał prawo do obywatelstwa w Europie, aby Bóg miał prawo do obecności w naszym codziennym życiu. Zdaniem ks. aba J.Michalika, wysiłki wrogów Kościoła zamierzały i zmierzają nadal w jednym kierunku – aby odłączyć życie od wiary. – Możesz sobie wierzyć, wierz sobie w sercu, ale dlaczego na zewnątrz pokazujesz, że wierzysz. Ta Peregrynacja i wyjście nas wszystkich na ulice, naprzeciw Matki Bożej, i to wyjście na ulice w Boże Ciało, mają swój głęboki sens, mają swoją głęboką wartość. My idziemy odważnie, mówimy, że ten Znak, ten Obraz ma znaczenie, jest symbolem czegoś. My się nie wstydzimy, że wierzymy w Boga, którego widzieć nie można, ale Który stał się człowiekiem, aby Go człowiek zobaczył – konstatował ks. abp J.Michalik.
O godz. 21 odbył się Apel Jasnogórski. Poprowadził go o. Antoni z zakonu Paulinów, który przypomniał rolę Maryi, jaką odegrała w dziejach narodu. Msza św. o północy zgromadziła księży, którzy kiedyś pracowali w tutejszej parafii, bądź z niej się wywodzą. Wspólną Eucharystię odprawili: ks. Zenon Bieszczad, ks. Piotr Głazowski, ks. Witold Głuszek, ks. Leszek Nawracaj, ks. Władysław Uchman i ks. Tadeusz Zych. Okolicznościowe kazanie wygłosił ks. P.Głazowski, rodem z tutejszej parafii. Przez wstawiennictwo Matki Bożej dziękował za dar kapłaństwa, polecał Maryi wszystkich księży, którzy tu pracowali i prosił Ją o nowe powołania kapłańskie i zakonne z tej parafii.
Przez całą noc i następny dzień wierni czuwali przy Maryi. W porównaniu z czasem Misji św., kiedy to Bóg miał przemawiać do serc wiernych, tak tu, podczas Nawiedzenia, było inaczej. To każdy w ufnej modlitwie polecał Maryi wszystkie swoje sprawy, zapewne najczęściej te, z którymi już po ludzku nie jest w stanie sobie poradzić. A Ona cały czas słuchała – wierzymy, że jako nasza Matka zaniosła je przed Tron Swojego Syna. W szczególny sposób pobłogosławione zostały przez kapłanów najmłodsze dzieci – to Maryja przez ich ręce przekazała im Swoje błogosławieństwo. I nadszedł czas pożegnania. We wtorek (3.06.), o godz. 15, rozpoczęła się Msza św. koncelebrowana. Ks. Tadeusz Kocór, w czasie wygłoszonego kazania, stwierdził, że nic nie może nas odłączyć od miłości Chrystusa. Ale, aby tak było, każdy musi być Jemu wierny. A być wiernym, zdaniem ks. Tadeusza Kocóra, to znaczy wypełnić Śluby Jasnogórskie, a więc zadbać o to, aby Polska była rzeczywistym królestwem Chrystusa, troszczyć się, aby każdy z nas żył w stanie łaski uświęcającej, szanować każde życie, które jest wielkim darem Boga, troszczyć się, aby nasze rodziny były silne Bogiem, toczyć bój z naszymi wadami narodowymi i dbać o to, aby każdy Polak był człowiekiem sumienia, kierował się w życiu prawdą, miłością i sprawiedliwością. – Dlatego Maryjo stojąca pod krzyżem, chcemy Cię w tej godzinie pożegnania, pożegnania Obrazu, a nie Ciebie, bo to tylko Obraz odchodzi, Ty zostajesz, prosić Cię o to, abyśmy byli wierni, abyśmy również stali przy Twoim Synu, w różnych okolicznościach życia.
Po uroczystej procesji wokół kościoła, kilka minut przed 17, Obraz Matki Bożej, żegnany przez parafian, został umieszczony w samochodzie-kaplicy, który ruszył do oczekujących wiernych w Sanktuarium Matki Bożej Bieszczadzkiej (dawny Jasień).
Przez ten krótki czas Nawiedzenia, bo trwający 24 godziny, widać było skupienie, gorliwość i entuzjazm. I najważniejsze jest teraz, co zresztą podkreślił na koniec wspomniany już ks. Tadeusz Kocór, aby ten entuzjazm nie wygasł, aby nie przebrzmiało to, co każdy przeżywał w czasie spotkania z Maryją, nieraz ze łzami w oczach.
Wojciech Domiszewski
„Salve Regina” 2003
Obrońca wiary, prawdy i człowieka
– Wskazywałeś na ciągłą, nieustającą, pomocną obecność Ducha Świętego w naszych dziejach. Duch Święty, słodki duch w duszy naszej. To najbardziej wytrwały, wierny i zawsze gotowy do pomocy przyjaciel. Ten Duch Święty, Ojca i Syna, jest w nas obecny i nieustannie przekazuje nam świadomość pielęgnującego nas Ojcostwa oraz świadomość naszego synostwa na wzór jednorodzonego, pierworodnego Syna Bożego – mówił podczas homilii w nawiązaniu do postaci kard. Stefana Wyszyńskiego, ks. prof. Stanisław Nabywaniec w niedzielę Zesłania Ducha Świętego.
Okazją do tego była Msza św. koncelebrowana w kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych, po zakończeniu której miało miejsce poświęcenie pomnika kard. Stefana Wyszyńskiego, którego 42. rocznicę śmierci obchodzimy w dniu dzisiejszym.
Ks. prof. Stanisław Nabywaniec, zwracając się do kard. Stefana Wyszyńskiego, mówił: – To, Ty księże Prymasie, odnowiłeś ducha w narodzie, i w czasie uroczystych obchodów tysiąclecia chrztu Polski w Warszawie z całą mocą wołałeś do swych rodaków: „Umiłowanie dzieci Boże, dzieci Boże, dzieci moje”. I wskazywałeś na obecność Chrystusa w tysiącletniej historii narodu. Oto naród ochrzczony na przestrzeni swoich dziejów, dziś patrzący w jutro, jako wyposażenie na przyszłość bierze naukę o wysokiej godności każdego człowieka – wspaniałego czy sponiewieranego, potężnego czy nieudolnego wraz ze wskazaniem „Będziesz miłował bliźniego swego i to każdego”.
Jak pokreślił kaznodzieja, Stefan Wyszyński, Prymas Polski, dziś błogosławiony, wskazywał na nieustającą, pomocną obecność Ducha Świętego w naszych dziejach. – Duch Święty, słodki duch w duszy naszej. To najbardziej wytrwały, wierny i zawsze gotowy do pomocy przyjaciel – zaznaczył kaznodzieja.
I przypomniał doniosłą rolę, jako odegrał w życiu narodu i Kościoła w Polsce kard. Stefan Wyszyński. – I wówczas, niezłomny Kapłanie, Kardynale, obrońco wiary, prawdy, człowieka, gdy Kościół był zagrożony i rodzina, i Ojczyzna, Bóg wezwał Cię do obrony. Przemawiając w 1957 r. do inteligencji katolickiej, nauczałeś księże Prymasie o Duchu Świętym. Siłą, która utrzymuje nas w porządku nadprzyrodzonym jest Duch Święty. Gdy w twojej duszy jest nieustanne wołanie: „Przyjdź dawco świętości, wszechmogący, wiekuisty Boże”, to jest już dobrze, bo właśnie On tworzy we mnie porządek nadprzyrodzony. Ten porządek nieskończony i niestworzony. Ten porządek, który skłania do tego, że jestem obywatelem, że jestem dziedzicem najbardziej trwałej, niezniszczalnej społeczności, nad którą mogą przewalać się wszystkie burze dziejowe, przez którą mogą przejść wszystkie tanki, ale tej więzi nic i żadna siła nie rozerwie, bo to ostatecznie zależy tylko od mojej słabości, którą ma skutecznie – na szczęście – zwalczać we mnie Boża miłość.
Bezpośrednio po Mszy św. i po przemówieniu Adama Pęzioła, prezesa Stowarzyszenia Ośrodek Myśli Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Komańczy, na placu przykościelnym, została przecięta wstęga okalająca pomnik kard. Stefana Wyszyńskiego, a jego poświęcenia dokonał ks. prof. Stanisław Nabywaniec. Chór „Sonores” z Sanoka pod kierownictwem Moniki Brewczak – który także uświetnił dzisiejszą liturgię – zaśpiewał „Ave Maria”.
Pomnik został wykonany przez artystę-rzeźbiarza Jacka Osadczuka. W uroczystości wzięli udział m.in. Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego, Bogdan Rzońca, poseł Parlamentu Europejskiego, Adam Pawluś, starosta powiatu jasielskiego, i Marek Andruch, starosta powiatu bieszczadzkiego.
Organizatorem wydarzenia było Stowarzyszenie Ośrodek Myśli Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Komańczy z jego prezesem Adamem Pęziołem. Sponsorem wydarzenia „Wielka Nowenna jako popularyzacja dziedzictwa myśli i czynów błogosławionego Kardynała Stefana Wyszyńskiego” był Operator Gazociągów Przesyłowych GAZ-SYSTEM S.A.
Staraniem Stowarzyszenia Ośrodek Myśli Prymasa Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Komańczy, 27 maja 2023 r. w naszej świątyni parafialnej odbył się koncert „Msza Polska” opus 5 Ottona Mieczysława Żukowskiego (wykonanie premierowe) w wykonaniu: Solistów: Jacka Ścibora – tenor i ks. Roberta Kaczorowskiego – baryton i Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie pod dyrekcją Tomasza Chmiela w „W hołdzie Prymasowi Tysiąclecia”.
A już jutro zapraszamy do naszego kościoła na Mszę św. o godz. 11, odsłonięcie i poświęcenie pomnika Błogosławionego kardynała Stefana Wyszyńskiego.
WSŁUCHANI W DRGNIENIE SERCA
Nie możemy utracić tego, co w nas najpiękniejsze: człowieczeństwa i wrażliwości serca – apelował do parafian ks. Jan Częczek.
– I oto w tym etapie dziejów zbawienia, otrzymujemy prezent od Boga, przez wstawiennictwo Matki Jego Syna – dar czasu. Wspomniał ks. Tadeusz Kocór, że jest to czas szczególny. Otrzymujemy czas. Czas, który będzie się tu barwił i mienił kolorami wieszanych flag. Ich zwiększająca się liczba będzie zwiastować, że coraz bliżej jest spotkanie z Matką. Te konteksty są bardzo ważne. Jest tylko problem. Co zrobimy z tym czasem? Bo z darem Boga, aby ten zaistniał, jest tak, jak w relacjach ludzkich – ja mogę dać tobie dar, ale moja ręka pozostanie w próżni jeśli po ten dar nie wyciągnie się twoja dłoń. Złączone razem uwydatniają piękno daru. Nawet jeśli jest to niewielki dar. I oto Bóg wyciąga dłoń do każdego i każdej, którą zna po imieniu – to słowa z kazania ks. prał. Zbigniewa Suchego na rozpoczęcie rekolekcji w parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych.
Misje Święte, które odbyły się w tutejszej parafii w dniach od 24 do 30 maja 2003 r. były szczególnym czasem działania Boga. Zbiegły się one z przygotowaniem parafii do peregrynacji Matki Bożej w kopii Jasnogórskiego Obrazu. Trudu głoszenia Słowa Bożego podjęli się kapłani naszej archidiecezji: ks. prał. Zbigniew Suchy, redaktor wydania Niedzieli Przemyskiej i redaktor Archidiecezjalnego Radia Przemyskiego „Fara” oraz ks. prał. Tadeusz Kocór, dyrektor Wydziału Nauki Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej.
Kiedy ogłasza się misje święte czy rekolekcje pojawiają się różne nastroje w ludzkich sercach. – Są tacy, którzy cieszą się, że na co dzień zagonieni, będą zobligowani porządkiem misji czy rekolekcji, aby znaleźć czas dla siebie, dla swojej rodziny. Są tacy, którzy przyjmują to z irytacją… Znowu przyjedzie jakiś klecha, stanie nieco wyżej i będzie się mądrzył, będzie wypominał, będzie nakazywał. Nie są to najgorsze odczucia. Chcemy uspokoić, że nikt nie będzie krzyczał, niczego nie będzie nakazywał, ponieważ, jak mówił Norwid „niemożliwy jest gwałt zadany ludzkiej osobie, zniewolić możesz się tylko ty sam”. Nikt inny, bo jesteś wolną osobą. Ale posłuchaj tego drgnienia serca, posłuchaj tego niepokoju i znajdź źródło, dlaczego to ogłoszenie tak mnie zirytowało – zachęcał w kazaniu ks. Zbigniew Suchy.
Misje Święte były wielką katechezą parafialną. Misjonarze przypomnieli i uświadomili nam na nowo, że wciąż należy udoskonalać naszą wiarę. Bo infantylizm w wierze może nieść niepokój o nasze zbawienie. Zatraciliśmy poczucie lęku, poczucie grzechu. Musimy na nowo przyjrzeć się naszemu zachowaniu, wyrażającemu się w naszej postawie wewnętrznej (a więc przede wszystkim w naszej modlitwie) i zewnętrznej (naszej mowie, zachowaniu, ubiorze w kościele, znakach religijnych, jak choćby posiadaniu medalika czy różańca). Okazją do weryfikacji tych postaw było nabożeństwo przebłagalne za grzechy, gdzie wspólnota parafialna dokonała rachunku sumienia i przepraszała Boga za swoje winy. To było jednocześnie przygotowanie do sakramentu pokuty.
A potem był ten szczególny dzień dla rodzin – Msza św. w ich intencji. Kościół zapełnił się cały. Tak jak kiedyś, w przypadku jednych – kilka, kilkanaście, a może kilkadziesiąt lat temu, dla drugich, być może całkiem niedawno, małżonkowie odnowili swoje przyrzeczenia małżeńskie, a więc powtórzyli te same słowa przysięgi małżeńskiej, które wypowiedzieli w dzień własnego ślubu. I było widać na ich twarzach, że są wzruszeni, że coś ściska ich gardła, a w niejednym oku kręci się łza – wierzymy, że ta szczęścia. Na drogę życia pobłogosławione przez rodziców zostały także ich dzieci. A ks. Tadeusz Kocór pytał, jak wygląda nasz dom. – Dom to ludzie, którzy go tworzą. Dom to przede wszystkim miłość, wierność, prawda, wzajemna troska o siebie. Dom stwarza poczucie bezpieczeństwa, jest azylem. Dom to nie tylko budynek. Mieszkanie to nie jest jeszcze dom. Można mieć piękną willę i nie mieć domu, ale można mieć ciasne mieszkanie i mieć dom. W domu jest miejsce dla każdego. Za domem tęskni ludzkie serce i jest on nam potrzebny. Dlatego też człowiek, który ma dom jest szczęśliwy. Misje Święte to czas budowania domu w sobie. Życzę wam, aby każdy z was był domotwórcą, abyście ten dom zbudowali w swoim sercu, w rodzinie, w sąsiedztwie i wszędzie. Abyście do siebie przemawiali językiem domu, to znaczy językiem miłości. Na koniec rodzinnej Eucharystii wszyscy zostali posileni Ciałem i Krwią Pana Jezusa.
Misje Święte były także czasem weryfikacji jednej z fundamentalnych prawd naszej wiary – świętych obcowania. Wierni obu ustrzyckich parafii: św. Józefa Robotnika (tu odbywały się równolegle Misje Święte) i Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski spotkali się na cmentarzu.
W wygłoszonym kazaniu ks. Jan Częczek z Wydziału Nauki Katolickiej Archidiecezji Przemyskiej (prowadził równoległe Misje św. w parafii św. Józefa Robotnika) zwrócił uwagę, że naszym obowiązkiem jest troska modlitewna o tę część parafialnej wspólnoty, która tworzy Kościół Tryumfujący, a o której często zapominamy. Ale cmentarz jest też miejscem, gdzie uświadamiamy sobie swoją małość. Więc musimy uwierzyć w Boga, zachowywać Jego przykazania i pilnować, aby nie utracić tego, co w nas najpiękniejsze: człowieczeństwa i wrażliwości serca. Nasza wizyta na cmentarzu jest także aktem wdzięczności dla naszych najbliższych, którym tak wiele nieraz zawdzięczamy, a którym za życia nie powiedzieliśmy, że wiemy, co dla nas zrobili i nie powiedzieliśmy im także, że ich kochamy. – Ale to jest także akt miłości. To dlatego mówimy, że śmierć nie pokonała miłości. Nasza miłość i nasza pamięć sięga za grób. I tym najpiękniejszym, chrześcijańskim sposobem przekraczania tego progu śmierci, wychodzenia w stronę zmarłych jest modlitwa w ich intencji. Uczmy nasze dzieci, te malutkie, które tutaj stoją, tego pięknego zwyczaju chrześcijańskiej modlitwy, za zmarłych. To jest miłość do tych, którzy odeszli. To jest wyraz wdzięczności. Dlatego często bierzcie w swoje ojcowskie, matczyne dłonie rączki swoich dzieci i prowadźcie je na cmentarz. Niech one widzą, że ty jako ojciec, matka, stoisz nad grobem swojego rodzica, a ich dziadka. Bo jeśli tego ich nauczysz, jeśli one to zobaczą, to kiedyś przyjdą ze swoimi dziećmi a twoimi wnuczkami nad twój grób – zaznaczył w swoim kazaniu na cmentarzu ks. Jan Częczek.
Piątek, 30 maja br., był ostatnim dniem Misji Świętych. Symbolika liturgii tego dnia była bardzo głęboka. Zanim rozpoczęła się Msza św., wspólnota parafialna uczestniczyła w Drodze Krzyżowej. Wiodła ona od krzyża na Skarpie (krzyż upamiętniający powstanie przeciw Austriakom w 1846 r.) do kościoła parafialnego. Prowadzący ją ks. Zbigniew Suchy podkreślił, że droga Pana Jezusa nie zna kompromisu, nie możemy ulegać nastrojom (modlić się czy przychodzić do kościoła wtedy, kiedy mamy na to ochotę) i mamy modlić za naszych bliźnich zwłaszcza wtedy, kiedy wiemy, że borykają się z poważnymi problemami. Przy XIV stacji Drogi Krzyżowej padły znamienne słowa. Tu, przy tej stacji, należy wrzucić do grobu to, co jest nam trądem i to, co śmierdzi trupem, bo dopiero wtedy rozpoczyna się zmartwychwstanie. Każdy z parafian przyniósł ze sobą krzyż. Nastąpiła podniosła i wzruszająca intronizacja krzyża misyjnego, a każdy trzymany w dłoniach krzyż został poświęcony. W uroczystej przysiędze, parafianie potwierdzili swoją wolę pójścia za Chrystusem. Te, krzyż otrzymają także na ostatnią drogę. Po zakończonej Drodze Krzyżowej wierni uczestniczyli we Mszy św. Kazanie ks. T. Kocóra było podsumowaniem tygodniowych ćwiczeń misyjnych. Nawiązał on do symboliki krzyża i podkreślił jego wartość w życiu każdego chrześcijanina. – To Pan Jezus oddał własne życie za ciebie i za mnie. I ma tylko jedno pragnienie, abyś tego życia nie zmarnował, abyś je przeżył, jak możesz najlepiej. Ta miłość wpisana jest w krzyż. Jak ci będzie ciężko, to zawsze popatrz na krzyż. Bóg jest nieskończoną miłością. Każdy z nas, na mocy sakramentu chrztu i bierzmowania ma wyciśnięte niezatarte znamię, pieczęć, która swój początek bierze w krzyżu. Bardzo was proszę, abyście uroczyście zawiesili krzyż na ścianie waszego domu. Niech on przypomina, że Chrystus jest członkiem twojej rodziny. Jeżeli jest członkiem twojej rodziny, to znaczy, że z tym Jezusem rozmawia się na modlitwie. Dlatego proszę was, abyście pielęgnowali modlitwę, tę osobistą i tę rodzinną, szczególnie wieczorną. Skoro Jezus jest członkiem twojej rodziny, to znaczy, że panują tu chrześcijańskie obyczaje, że szanowane jest każde życie, i to poczęte, i to nad grobem. To znaczy również, że spoglądacie na siebie oczyma Jezusa.
W czasie Misji Świętych duch modlitwy ogarnął ustrzycką wspólnotę – to było widać w kościele, podczas nabożeństw i Apeli Jasnogórskich, i to dało się zauważyć w domach, gdzie do wspólnej modlitwy klękali wszyscy: babcie i dziadkowie, rodzice i dzieci.
Wojciech Domiszewski
Edycja przemyska, nr 26 z 2003 roku
Pójdziesz przynosić owoc
18 maja 2008 r., w naszym Kościele swoją Mszę świętą prymicyjną odprawił ks. Paweł Głazowski. Jak każe tradycja, młody kapłan przeszedł z domu do kościoła na Mszę św. prymicyjną, otoczony wieńcem, niesionym przez dziewczęta. W jego środku, obok ks. Pawła, szła Mama i Ojciec chrzestny.
Przed świątynią w imieniu całej wspólnoty parafialnej ks. Prymicjanta powitał ks. proboszcz Józef Bieniek. Po wprowadzeniu do kościoła ks. Paweł poprowadził wiernych poprzez tajemnicę najświętszej ofiary. Homilię wygłosił ks. Piotr Głazowski, brat ks. Pawła, który rozważał tajemnicę powołania kapłańskiego.
Dla wiernych, którzy uczestniczyli w tym szczególnym nabożeństwie, szczególnie wzruszające były te momenty, kiedy ks. Paweł kierował słowa podziękowania do rodziców, nauczycieli, przewodników duchowych, współbraci kleryków, przyjaciół i wszystkich zebranych oraz w czasie, gdy każdemu nakładał ręce na głowy i udzielał prymicyjnego błogosławieństwa.
14 maja br. w naszym kościele parafialnym odbyła się Uroczystość I Komunii świętej. Przeszło 40. dzieci przyjęło po raz pierwszy do swojego serca Pana Jezusa. Dwa dni wcześnie dzieci przystąpiły do sakramentu pokuty.
Dzieciom życzymy, niech ten dzień będzie dla Was początkiem szczęśliwego i świadomego życia w Chrystusie. Bożej łaski i konsekwentnego podążania drogą Pana. Szczęść Boże!
Msza św. z w intencji Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ustrzykach Dolnych oraz Ochotniczych Jednostek Straży Pożarnej powiatu Bieszczadzkiego z dnia 11 maja, zostanie odprawiona we wtorek, 16 maja 2023 r. o godz. 10.
Serdecznie zapraszamy na Mszę św. strażaków, rodziny strażaków oraz parafian.
Parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Ustrzykach Dolnych
ul. 29 Listopada 24, 38-700 Ustrzyki Dolne, e-mail: info parafianmpustrzyki.pl
www.parafianmpustrzyki.pl © 2024 Wszelkie Prawa Zastrzeżone